sobota, 16 maja 2015

1.000! 2/2

 W pierwszej części specjala były dość ogólnikowe informacje oraz został uchylony rąbek tajemnicy mojej przeszłości, więc dziś co nieco o teraźniejszości, moich upodobaniach, ulubionych i tak dalej.
 Więc na dobry początek powiem co nieco o muzyce jakiej obecnie słucham, a może posłuży wam ona jako tło do czytania posta. Muszę się przyznać, że słyszałam o takich wokalistkach jak Pink...
 ...czy Lana Del Rey,
 (Swoją drogą, śliczny obrazek, Lana.) ...ale w moim sercu gra tylko i jedynie muzyka klasyczna. Delikatna, operowa, niewulgarna. Odkąd pamiętam byłam w niej absolutnie zakochana.
 Lub taka:
 Lecz ostatnio spotkałam się z czymś co absolutnie i definitywnie musicie zobaczyć:
 MUSICIE!!! W ramach cyklu: "Genowefa bawi i uczy".
 A więc tak na chwilę obecną prezentuje się moja muzyka.
 A teraz powiem wam co nieco o moim miejscu zamieszkania. Jakby kto chciał mnie odwiedzić, to droga wolna, wystarczy powiedzieć hasło: "LUBIĘ NALEŚNIKI". Mieszkam dokładnie tam:
   Genowefa Land znajduje się dokładnie powyżej chmur nad Owczymi Wyspami. Jeśli nie ma chmur to się tam nie dostaniecie. Wielorybek na obrazku ma na imię Maleńki i proszę nie mówić, że jest duży, bo wtedy bardzo się denerwuje i zamyka w sobie.
 A to są Papużki Raju.
 Nie mogło zabraknąć flamingów, te za to moi drodzy latają. Na niewielkie odległości, małą wysokość, ale latają!
 Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie ma tu różowych delfinów.
 Rzecz jasna, są koty, ale tylko w moim powietrznym domu.
 Możecie spytać, dlaczego nie ma tam mojego rodzeństwa. Otóż teletubisie mają swój biznes. Kręcą Modę Na Sukces.
 No ale co dalej? Kiedy dostaniecie się na pokład mojego latającego statku, musicie stanąć przed jednym z luster, kręcić się trzynaście razy powtarzając "Genowefa, Genowefa, Genowefa" z czymś zapalonym w rękach (zgodnie z tradycją, zaleca się świecę). Wyskoczy na was mój dobry przyjaciel, Gargamel...
 ...i zaciągnie was do środka, o ile wcześniej nie wypadną wam oczy od patrzenia na jego piękną facjatę. Znajdziecie się w różowym salonie, który jest tak różowy, że internet nie wytrzymałby, gdybym wstawiła obrazek. Na środku będzie kościelny dzwon, którym macie zadzwonić, gdyby mnie nie było w pobliżu.
 I już! Prawda, że proste? A! I nie bójcie się Gargamela. Pilnuje porządku w moim domu, w zamian za dostarczanie mu smerfów.
  I nie przeraźcie się, kiedy na Owczych Wyspach spotkacie takiego delikwenta:
 Praktycznie jest nieszkodliwy.
 Oraz inne agresywnie wyglądające zwierzątka...


 Albo takie...
 Lub kogoś sympatycznego!
  Tak naprawdę, to wszyscy są moimi przyjaciółmi, więc nic wam nie zrobią, jeśli powiecie hasło: "LUBIĘ NALEŚNIKI".
 Teraz niektórzy mogą się zastanawiać, co jeśli NIE LUBIĄ NALEŚNIKÓW i nie chcą kłamać w tej kwestii. Co? To, moi drodzy.

 ...
 LUBISZ NALEŚNIKI.
 Wróćmy do tego co ponad chmurami. A z roślinności tam, to też bujnie.
 Pyszne jabłko Pink Poison. Mniam.
 A tym Genowefa Land płynie.
 I tym.
 No nie mogę się powstrzymać. Wiecie jakie to dobre?
 Jestem wielką maniaczką robienia wypieków i ich zjadania oczywiście.
 Ach, te moje klasyczne ciasteczka! Przypomina mi się z miejsca książę Pink, a wam? Może to nie są dobre wspomnienia, ale z pewnością słodkie!
 A to można czasem znaleźć na spacerze. Rośnie sobie i nikomu nie przeszkadza.
 Ostatnio pichciłam to. Podoba się?
 A z tego będziemy pić, gdy przyjdziesz.
 (A to cukierniczka to słodzenia cukru.)
 A to truskawki z Genowefa Landu...
 ...No dobra, pora zwolnić i opowiedzieć wam historię!
 Wiecie co się ostatnio stało? A to! Zgubiłam patyka, umieszczonego wyżej, na zdjęciu. Miał na imię Patryk. Na nazwisko Genowefa (po właścicielce). Zagubił się w lesie, do dzisiaj nie wiem co się z nim stało. Jeśli znajdziecie patyka Patryka, to proszę dajcie mi znać!
 Okej i to na tyle z ogłoszeń duszpasterskich.
 Skoro znacie moje miejsce zamieszkania, to może powiem wam czym się zajmuję. Jako iż już dawno skończyłam z Teletubies, to tak właściwie niczym poważnym. Oczywiście piszę tego bloga oraz zerkam do mojej tajnej organizacji, którą możecie kojarzyć z historii z Bontem (RTG).
 A teraz takie info na koniec.
 I to być prawdą.
 Jak widzę te okropnie rozwydrzone bachory bawiące się głupimi, kolorowymi zabaweczkami to mi się rzygać chce! Przecież one w ten sposób uczą się przemocy i mogą sobie zrobić krzywdę! To jest okropne!!!
 Dlatego, jak będę miała swoje własne dzieci to jak róż kocham, przysięgam, że one będą się bawić odpowiednimi, bezpiecznymi zabawkami! Przynajmniej się nie pozabijają!
***
 To baj, baj! Jeśli chcecie mi zadawać jeszcze jakieś ważne pytania dotyczące mojej osoby, to zadawajcie śmiało! Czekam na treściwe komentarze!

6 komentarzy:

  1. Gieniu, absolutnie cudny wpis. O, i zamawiam rysunek tego kolesia, który cię podrywał w opowiadaniu o Vladimirze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha! Okej. Przynajmniej będę miała co robić w wolnym czasie!

      Usuń
  2. Jesteś heteroseksualna, homoseksualna czy biseksualna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psycholog ma problemy z dokładnym określeniem, choć raczej widzę zalety każdej z płci. (Jak i wady...)

      Usuń
  3. Gieniu jaki ty masz cudowny dom. Zazdroszczę Ci. Gieniu miałaś podać nazwisko. Dlaczego tego nie zrobiłaś? Ale wpis cudeńki. Ja zamawiam obrazek tego tęczowego klubu z wpisu o Putinie. Więcej tak cudowych wpisów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ zapraszam do mnie serdecznie. Wystarczy lubić naleśniki!
      Nie martw się, nazwisko wraz z informacjami o przeszłości już w kolejnym specjalu.
      Oczywiście co do obrazka, to już niedługo.

      Usuń